~,~
Kasia była zszokowana i natychmiast zawołała Marcina.
Parę minut później Kasia dowiedziała się od ukochanego, że jego była żąda do niego powrotu, dziwne to było, natomiast Marcin powiedział, że chce te resztę życia spędzić tylko z Kasią. Dziewczyna wzruszyła się jak i Olek i Janka. Mieli właśnie wychodzić z mieszkania pary, podziękowali im i wyszli. Marcin zapomniał o najważniejszym, dzisiaj chciał oświadczyć się Kasi, nie miał wystarczającej odwagi, ale bardzo tego chciał. Postanowił, że zrobi to w jakimś romantycznym miejscu. Chciał pojechać z Mularczyk do Grabiny, do sadu, tam gdzie spotkali się pierwszy raz. Kiedy dziewczyna skończyła brać prysznic, rzekł:
-Kasiu, masz plany na dziś?
-Nie, a co proponujesz?-powiedziała przytulając chłopaka.
-Może udałabyś się dzisiaj ze mną do Grabiny?
-A w jakiej sprawie?-zapytała.
-Tak, żeby wspomnieć nasze pierwsze spotkanie.
-Jaki z Ciebie romantyk, zgadzam się.-powiedziała i pocałowała mężczyznę.
~,~
Według Kasi i Marcina, Grabina to romantyczniejsze miejsce od Paryża, czy też Włoch. Tam spotkali się pierwszy raz, Marcin schował w kieszeni od spodni pierścionek w czerwonym pudełeczku. Po godzinnej jeździe, zaparkowali koło domu państwa Mostowiaków, pani Basia zajrzała w okno i natychmiast poszła na dwór. Przywitała ich i rzekła:
-A co was dzieciaki sprowadza do Grabiny?
-Chcieliśmy panią odwiedzić i pana Lucjana rzecz jasna.-powiedziała Kasia.
-To wspaniale, zrobiłam dziś tylko plecak z jagodami, bo przecież nie miałam czasu, bo byliśmy wczoraj u was na Wielkanoc. Przepysznie Marcinie zrobiłeś ten sernik.-pochwaliła go Barbara.
-Dziękuję, to zasługa także Kasi, ona mnie tego nauczyła.-powiedział Marcin puszczając oczko do może już narzeczonej.
Gdy zasiedli do stołu by spożyć placek, z piętra wyszedł Antek i Mateusz, bawili się samolotem, który dostali wczoraj od Kasi. Jeszcze raz dziękowali Mularczyk za upominek. Do Grabiny przyjechali również Tomek z Gosią i dzieciakami. Przywitali się z każdym, Gosia rzekła do Marcina i Kasi:
-Przepraszam, że pytam, ale czy moglibyście zająć się dzieciakami jutro? Mamy z Tomkiem rozprawę o rozwód, to jak?
-Z chęcią zostaniemy, prawda Marcin?
-No pewnie.-powiedział Chodakowski.
~,~
Po zjedzeniu smakołyku obaj podziękowali i wyszli się przewietrzyć. Udali się do sadu, pogoda była słoneczna, na podwórku było aż 28 stopni. Kasia usiadła na bujanej huśtawce, a Marcin kołysał ją, poczuli się jak nowo narodzeni. Potem Marcin wyciągnął z samochodu gofry z bitą śmietaną. Nie zabrakło również tarzania się na trawie i pocałunków. Po godzinie rozrywki zbliżała się godzina 19:00. Marcin wstał, a Kasia popatrzyła na niego, gdy wyjmuje z kieszeni czerwone pudełeczko. Marcin zapytał:
-Kasiu, wiem, że znamy się zaledwie trzy miesiące, ale dla mnie to są trzy wieki. Bardzo chciałbym spędzić resztę życia z Tobą i dzieckiem. - wyciągnął pierścionek i rzekł:
-Wyjdziesz za mnie?
Kasia odrzekła:
-Tak, oczywiście.-powiedziała i para namiętnie się pocałowała. Potem wrócili do domku Mostowiaków i ogłosili, że są narzeczeństwem. Wszyscy zaczęli bić brawo, nie obyło się również wiwatów. Kasia wiedziała, że to ten jedyny...
*******************
Dodałam jeszcze ten 8, krótki rozdzialik o zaręczynach Kami <3.
Mogę wam powiedzieć, że ślub będzie jeszcze w dalekiej przyszłości.
Rozdział 9 może jeszcze nawet dzisiaj być, na 10 rozdział musicie
zaczekać do 25.04.2014 r.
Dzisiaj!!:)
OdpowiedzUsuńSuper ;) dodaj 9 część; )
OdpowiedzUsuń